sobota, 5 stycznia 2013

Falcata część III

-Lizoenio? Hmm...-zaczęłam się zastanawiać.-Skądś to znam. Tylko skąd?
Moje rozmyślania przerwało wołanie mamy z dołu. Z westchnieniem odłożyłam książkę na półkę i zeszłam na dół. Rozejrzałam się, ale wokół nigdzie jej nie było. Wydawało mi się? Nie, słuch miałam jeszcze dobry. Po kolei sprawdzałam pokoje, ale mamy nigdzie nie było. Na dodatek jej płaszcz wisiał na wieszaku, a buty stały nieruszone na ziemi.
-Mamo?-zawołałam, ale nie uzyskałam odpowiedzi.
Jeszcze raz sprawdziłam każde pomieszczenie, ale ponownie bez skutku. Zapukałam do pokoju Klaudii. Nie usłyszałam pozwolenia, ale nacisnęłam klamkę. Jej również nie było, a chwilę temu słyszałam, jak jakiejś skocznej piosenki. Wszystko ucichło. Zaczęłam się niepokoić.
-Spokojnie-mówiłam do siebie.-Pewnie pojechali do sklepu i nic mi o tym nie powiedzieli. A mama zapewne założyła inne buty i narzuciła na siebie kurtkę. Nic nadzwyczajnego.
Z tą myślą wróciłam do siebie. Ostrożnie zamknęłam drzwi i rozejrzałam się po pokoju. Wszystko było na swoim miejscu. Prychnęłam na myśl o tym, czego się obawiałam. Podeszłam do półki i spojrzałam na starą książkę. Już wyciągnęłam dłoń, aby ją wziąć, ale powstrzymałam się. Napawała mnie dziwnymi odczuciami, więc postanowiłam zająć się czymś innym. Wzięłam podręcznik od geografii. Zaczęłam kartkować strony i zwracać uwagę na najważniejsze informaje, ale nie mogłam się skupić. Co chwilę przyłapywałam się na tym, że myślę o czymś zupełnie innym i nie pamiętam ani słowa z tego, co czytałam. Z westchnieniem odłożyłam podręcznik.Postanowiłam zająć się czymś innym. Włączyłam mp3, założyłam słuchawki i puściłam kojącą muzykę. Jednak delikatnie brzmienia pianina i damskiego wokalu nie wpłynęły na mnie, jak zawsze. Nie pisałam w myślach żadnych nowych scenariuszy, które mogłabym wykorzystać do opowiadań. Nic. Zdjęłam słuchawki i nerwowo przechadzałam się po pokoju. Mogłabym zająć się jeszcze mnóstwem innych czynności, ale wynik byłby taki sam. Myślałam tylko o mamie i...o tej dziwnej książce. Po chwili uległam i podeszłam do półki. Wyjęłam księgę spośród innych. Poczułam delikatne ciepło, które przepłynęło przez moje ciało, tak jak wtedy w bibliotece. Oparłam się o komodę. Nie miałam odwagi rozsiąść się w fotelu. Ostrożnie przewróciłam kartki książki. Znów ten sam napis, ale teraz, jakby... Pogrubiony i bardziej lśniący. Pewnie to wina światła-pomyślałam.
Przewróciłam kolejną stronę. Moim oczom ukazał się pięknie wykaligrafowany napis. Jednak... Zrozumiałam, że nie jest napisany po polsku. Pod wpływem implusu przeczytałam go na głos.
"Sethliorren'tu kretyo seert dwer kualizutrr'ou'noh setl'i'd domertio etseva'i"
Byłam zaskoczona, że bez żadnych problemów czy zająknęć potrafiłam to przeczytać. Nagle poczułam zawirowanie w głowie. Stanęłam mocniej na pewnych nogach i odłożyłam książkę. Wzięłam kilka głębszych oddechów, ale zawroty nie minęły. Położyłam palce na kartkach niezamkniętej książki i poczułam ogromną siłę przepływającą przez moje ciało. Coś zaczęło mnie wciągać. Ze strachu zamknęłam oczy i zaczęłam wirować. Otworzyłam je i pożałowałam tej decyzji. Spadałam w dół, a wokół mnie przelatywały...litery! Zewsząd wydobywały się szepty, podniecone głosy, a nawet krzyki, jednak nie odnalazłam źródła dźwięku. Wydobywał się z każdej strony. Spojrzałam w dół i krzyknęłam ze strachu. Na samym dole znajdował się ogromny ciemny wir, który huczał jak tornado. Próbowałam złapać się jakiejś ściany, jednak nic takiego nie było. Otaczała mnie pusta, lekko żółta przestrzeń, gdzie wirowały najróżniejsze litery. Zrozumiałam, że czeka mnie koniec. Zamknęłam oczy i  poczułam, że wciąga mnie niewytłumaczalna siła, a głośny szelest powoduje oszołomienie. Po chwili straciłam kontakt z rzeczywistością.

16 komentarzy:

  1. Jeju, cudo! Ledwo mogę się nadziwić, uwielbiam to twoje opowiadanie i zawsze niecierpliwie czekam na kolejną część. Jesteś genialna a sposób w jaki piszesz nigdy mnie nie nudzi. Oby tak dalej, Hope. Pisz jak najwięcej, rozwijaj się. Nie możesz stracić swojego polotu pisarskiego. Jesteś niezwyczajna, gratuluję Ci. Dawno nikt w twoim wieku nie zadziwił mnie aż tak opowiadaniem, oprócz mojej koleżanki i Natalii ostatnio. Podziwiam Cię i życzę, żebyś w życiu robiła coś związanego z pisaniem. Kto wie, może kiedyś będę mogła z przyjemnością sięgnąć po twoją książkę i poczytać sobie i dzieciom. Mam nadzieję, że kiedyś Cię poznam. To byłoby cudowne.
    Wiem, rozpisałam się, ale naprawdę to jest piękne!
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejku, nie spodziewałam się TAKIEJ opinii. Bardzo, bardzo Ci dziękuję. Wciąż nie mogę uwierzyć, że moje błahe opowiadanie zrobiło na kimś wrażenie! Twoje słowa wiele dla mnie znaczą. Cieszę się, że moglam sprawić Ci przyjemność. Również liczę na to, że kiedyś się spotkamy! Jesteś cudowną osobą!
      Pozdrawiam.

      Usuń
  2. Wow! Bardzo fajne to twoje opowiadanie! Naprawdę super! Moment z ciepłą książką, przypomniał mi stary komiks WITCH, kiedy Cedric też znalazł taką jedną książkę. ;)
    Nie czytałam poprzednich części co to jest falcata? I to jest prawdziwy język czy wymyślony przez ciebie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :) Tak, również pamiętam ten moment. :3 Wyjawię sekret tytułu w następnej części. A język jest wymyślony przeze mnie. ;)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  3. Zgadzam się z Asią w zupełności. *.* Tylko, że ja mam odrobinę lepiej, bo Cię znam. ;) Naprawdę PIĘKNIE piszesz!! Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy. <3 I ma się pojawić jak najszybciej! ;D Kocham Twój blog i Twoje opowiadanie. *.*
    Jess ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, dziękuję! No racja, masz mnie prawie na co dzień, ale nie wiem, czy to tak dobrze. :D Bez przesady. Nie piszę AŻ tak dobrze. Postaram się. :3 Dziękuję, ja twój też!
      Pozdrawiam.

      Usuń
  4. Przepięknie piszesz, uwielbiam ten charakterystyczny styl :3
    jest świetnie, nie mogę się doczekać cd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Co masz na myśli "charakterystyczny"? :3 Bardzo dziękuję! :*

      Usuń
  5. ♥♥♥ Super opowiadanie! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale świetne *.*
    Zapraszam do mnie.
    Obserwuję.
    http://zakochanawwiosnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne, mnie oczarowało! ;) Naprawdę miłe zaskoczenie! Fajny pomysł z tymi literkami. ;D Zapraszam do mnie na nowego bloga!

    http://dziennik-zwyczajnej-nastolatki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Jesteś genialna! Pisz więcej i rozwijaj się w tym kierunku, bo masz do tego predyspozycje. :))

    OdpowiedzUsuń