poniedziałek, 31 grudnia 2012

Szczęśliwego Nowego Roku!

Cześć i czołem!
Zbliżamy się do końca roku 2012. Jak dla mnie ten czas przeminął bardzo szybko. Oczywiście były te dobre, jak i złe chwile, ale kiedy ich nie ma? Uważam jednak, że ten rok był wyjątkowy. Poznałam mnóstwo niesamowitych osób oraz spełniłam część moich marzeń... No, a na dodatek przeżyłam "Koniec Świata", chociaż i tak nigdy w to nie wierzyłam! :)
Mam nadzieję, że rok 2013 będzie jeszcze lepszy i ominie mnie część przykrych niespodzianek. Oby każdy dzień zaczynał się i kończył uśmiechem, i to nie tylko moim. Chciałabym móc rozwinąć się w kierunku pisarstwa oraz pomocy innym. Po prostu mam nadzieję, że to 365 dni roku 2013 będą NIESAMOWITE!
Czego życzę Wam? Najbardziej tego, żebyście nie żałowali żadnej chwili, bo każda jest cenna. Życzę wam samych radości i uniesienia szczęściem, tak byście się nim po prostu upajali! Mam nadzieję, że będziecie spełniać swoje marzenia i postaracie się o jak największe sukcesy. Poza tym, życzę Wam takich oczywistych rzeczy, jak zdrowia, dobrych ocen w szkole, wiernych przyjaciół oraz mnóstwa radości. Po prostu Szczęśliwego Nowego Roku!
Czy macie jakieś postanowienia noworoczne? Jeżeli tak, to pamiętajcie, żebyście postawili sobie określony cel, ale taki, który jesteście w stanie wykonać. Nie narzucajcie na siebie za dużo spraw, bo inaczej nic nie wyjdzie z waszych oczekiwań! Jednocześnie nie poddawajcie się i nie dajcie nikomu wmówić, że sobie nie poradzicie.






środa, 26 grudnia 2012

Trylogia "Igrzyska śmierci"

Witajcie!
Chciałabym poświęcić wpis jednej z najlepszych trylogii, jaką zdarzyło mi się czytać. Jestem pewna, że na pewno kojarzycie ją, a może nawet i została przez was przeczytana. Jak wskazuje tytuł chodzi o trylogię "Igrzyska śmierci". Składa się ona, jak możecie się domyślić z trzech części. Pierwszą z nich są "Igrzyska śmierci", drugą "W pierścieniu ognia" a trzecią "Kosogłos". Przeczytałam wszystkie i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że efekt jest niesamowity. Osobiście, jeśli musiałabym wybierać najlepszą część, jest to część druga, czyli "W pierścieniu ognia". Szczególnie ją sobie upodobałam, ponieważ występuje w niej moja ukochana postać-Finnick. ♥ Ale nie będę spojlerować.
Seria opowiada o losach ubogiej dziewczyny Katniss Everdeen mieszkającej w Dystrykcie 12. Prowadziła ciężkie życie, ale los jej nie sprzyjał. Została wybrana, jako trybut w brutalnych, niehumanitarnych zawodach. Toczyła się tam walka na śmierć i życie, a brały w niej udział nawet dzieci. Zwycięzca mógł być tylko jeden, a jeśli przeżył i zabił innych uczestników, opływał w luksusy. Katniss nie szkoliła się w dziedzinach sztuk walki, jednak życie nauczyło ją walczyć. Potrafiła żyć w trudnych warunkach a jej największą bronią był łuk, który podarował jej ojciec.
Powieść porusza trudny temat. Temat braku wolności słowa, dyktatorskiego panowania, ubóstwa i śmierci. Jednak w tej smutnej historii jest iskierka nadziei. Niepozorna osoba może wzniecić ogień, wystarczy tylko chęć i silna osobowość, a tego nie brakowało Katniss. Ofiarowała siebie i zbuntowała się przeciwko dyktaturze, przez co stała się bohaterką, chociaż nie pragnęła sławy. Jej oporny charakter nie zniechęcił innych. Odnalazła miłość. Stawała jednak przed trudnymi wyborami. Nie tylko na arenie. Niestety musiała liczyć się z tym, że może stracić ukochane osoby, ale poświęciła się. Poświęciła się i uratowała tysiące osób.
Historia Katniss i jej bliskich jest dowodem na to, że nie warto się poddawać. "Igrzyska śmierci" to przepiękna i wzruszająca opowieść o miłości, odwadze i poświęceniu. Polecam ją każdemu bez względu na wiek czy płeć. Jeszcze żadna książka nie wpłynęła na mnie tak dogłębnie, jak ta. Jestem przeszczęśliwa, że wpadła w moje ręce i mogłam ją przeczytać! Tak więc... Nie wahajcie się! :)








  May the odds be ever in your favor.

poniedziałek, 24 grudnia 2012

"Falcata" część II

Wróciłam do domu. Pospiesznie przywitałam się z mamą i wbiegłam na górę do swojego pokoju. Szybko zamknęłam drzwi i oparłam sie o framugę słuchając, czy mama nie będzie chciała sprawdzić, co robiłam tyle czasu. Po chwili stwierdziłam z ulgą, że obejdzie się bez wytłumaczeń. Moi rodzice nie rozumieli, że książki są moim życiem. Dziwili się, dlaczego nie mam koleżanek, nie uprawiam sportu, nie chodzę na dyskoteki, czy po prostu nie robię zwyczajnych rzeczy, które towarzyszą nastolatkom w moim wieku. Wieczorami siadali przy stole i kłócili się, kto ponosi konsekwencje za moje wychowanie. W końcu, jaka normalna dziewczyna przesiaduje godzinami w bibliotekach, a jak wraca do domu to zamyka się w pokoju i czyta książki?
Wracając do mojego powrotu do domu... Za wcześnie cieszyłam się ze spokoju, na który liczyłam. Kedy odłożyłam torbę na bok, zasiadłam wygodnie w miękkim, beżowym fotelu przy mosiężnej lampie, do pokoju wpadła, jak burza moja siostra.
-Dzieciaku, co ty znowu robisz?-zapytała od progu.-Znowu czytasz? Jeeeej, że też ci się to nie nudzi!
Cał ona. Zupełne przeciwieństwo mnie. Zabawna, towarzyska i... Zupełnie przeciwna książkom. Nie uczyła się za dobrze, jednak zawsze była oczkiem w głowie rodziców. Szalona koszykarka, posiadająca rzesze fanów i przyjaciół. Jej przynajmniej nie podejrzewali o schizofrenię, depresję czy inne choroby psychiczne. Ale nie miałam rodzicom tego za złe. Moja rozmyślania przerwał ostry głos Klaudii.
-Długo będziesz się tak gapić?-zapytała.
-Potrzebujesz czegoś ode mnie?
-W sumie to tak. Widziałam ostatni numer... Czekaj, co tam masz?-spojrzała w stronę mojej torby.
Nie zdążyłam jej powstrzymać. Już w dłoni trzymała wypożyczoną przeze mnie książkę.
-Uczysz się rosyjskiego? Albo chińskiego?-zapytała ze zdziwieniem.
-Co?-zaskoczona odparłam i odebrałam jej książkę.
-Nawet tytułu odczytać nie można. Jakieś dziwne znaczki.
-O czym ty mówisz? Jak nie możesz tego rozczytać? To zwyczajna czcionka napisana po polsku-otworzyłam na przypadkowej stronie.-Widzisz?
Przez chwilę Klaudia patrzyła na mnie jak na chorą psychicznie, ale po chwili przewróciła oczami i podparła boki.
-Ha, ha, ha. Jesteś bardzo zabawna-zaczęła ironicznym tnem.-To jakiś żart? Nie każdy jest takim kujonem, że uczy się rosyjskiego po lekcjach! Nudziara.
-Ale...-póbowałam się bronić.
-Żadnych "ale"! Udany żart, nie ma co. Z tobą normalnie pogadać nie można!
Po tych słowach odwróciła się na pięcie i trzasnęła drzwiami. Przez chwilę stałam osłupiała z rozdziawioną buzią i ręką wyciągniętą przed siebie, ale pod wpływem wrażeń oklapłam na łóżko. Próbowałam przeanalizować myśli, które napływały do mnie. Jaki rosyjski? Przecież ta książka jest napisana po polsku, przecież bez obaw mogłam przeczytać jakiekolwiek zdanie wyrwane z kontekstu. To niemożliwe, że Klaudia kłamała. Nie potrafiła tego robić, zawsze to ja musiałam ją ratować z opresji wymyślając jakieś kłamstwo na poczekaniu. Byłam świetną improwizatorką i aktorką, ale nie powinnam być z tego dumna.
Przejechałam dłonią po lekko zakurzonej księdze. Przez chwilę zastanawiałam się, czy może nie wrócić i oddać ją bibliotekarzowi, jednak odrzuciłam od siebie tę myśl. Odważyłam się otworzyć tajemniczą książkę. Pierwsza strona była zupełnie pusta, przerwóciłam na kolejną. Na lekko pożółkłych kartach widniał pięknie wykaligrofany napis "Lizoenio, czas oczekiwania dłuży się niemiłosiernie, ale wiemy, że powrócisz."

Ostatnio nawiedziła mnie wena, więc ukazuje się kolejna część Falcaty! Chciałabym na samym poczatku zaświadczyć, że opowiadanie nie jest o mnie, więc nie musicie szukać powiązania do mnie. Większość cech jest wymyślonych.W każdym razie, mam nadzieję że opowiadanie przypadło wam do gustu. :)
Pozdrawiam!

niedziela, 23 grudnia 2012

"Falcata"

              Weszłam do środka. Wciągnęłam powietrze i poczułam ten cudowny zapach. Zapach miłości, strachu, szczęścia, wściekłości, smutku, nadziei i prawdy. Zapach książek. Każda z nich była wyposażona w odrębną historię pełną akcji i magii. Tak, magii. Nawet jeśli nie była to powieść o smokach czy czarodziejach, była magiczna. Bo jak inaczej nazwać chwile z książką, kiedy znika wokół nas cały świat, problemy i smutki, a sami znajdujemy się wewnątrz historii? Moje rozmyślania przerwał bibliotekarz dzierżący w dłoni tomik poezji.

-Mogę w czymś pomóc? -zapytał oschłym, szorstkim głosem.

-Nie, dziękuję. Przyszłam się rozejrzeć.

Po chwili bibliotekarz wrócił do obowiązków. Przyjrzałam mu się. Był niskim, chudym mężczyzną o wydłużonej twarzy i ostrych rysach, które uwydatniały okulary w okrągłych oprawkach. Miał zmarszczone brwi, przez co wydawał się jeszcze bardziej nieprzyjazny. Ubierał się typowo. Miał na sobie prosty, szary sweter spod którego wystawała granatowa koszula. Widząc, jak go obserwuję zgromił mnie spojrzeniem i wrócił do czytania książki. Wzruszyłam ramionami i ruszyłam przed siebie.

               Przesuwałam palcami po wysłużonych księgach. Miałam ochotę zgarnąć je wszystkie do siebie, usiąść i czytać przez całą wieczność, ale zmusiłam się do odpowiedniego zachowania. Wreszcie weszłam między dwie półki książek, gdzie mogłam uciec od natrętnego spojrzenia bibliotekarza. Z uśmiechem wodziłam po tytułach znanych mi utworów. Niektóre czytałam nawet kilka razy, ale z chęcią wracałam do nich. Nagle zauważyłam coś zupełnie nowego. Podeszłam do półki. W samym środku znajdowała się książka inna niż wszystkie. Oprawiona była w ciemną, zgniłozieloną oprawkę pełną dziwnych znaków. Na jej grzbiecie widniał tytuł napisany celtycką czcionką.

-„Falcata” -przeczytałam tytuł książki, szepcząc.

Nagle poczułam czyjąś obecność. Odwróciłam się. Wokół mnie nikogo nie było, nawet bibliotekarz zniknął z mojego pola widzenia. Wzruszyłam ramionami i wyciągnęłam książkę. Poczułam się, jakby przez moje ciało przepłynął prąd. Jednak nie było to uczucie nieprzyjemne. Zaskoczona omal nie upuściłam książki z rąk, gdy nagle czyjaś dłoń przytrzymała moją. Zdziwiona, odwróciłam się w stronę wybawiciela. Obok mnie stał przystojny, wysoki brunet o niesamowitych oczach. Jednak nie niesamowitych ze względów jedynie urody, ale także ich koloru. Był to ciemny brąz, jednak niesamowicie magnetyczny pochłaniający inne barwy. Prawie czarny. Przez moment staliśmy obok siebie trzymając się za dłonie i patrząc w oczy. Po chwili zdałam sobie sprawę, że muszę wyglądać jak idiotka z rozdziawioną buzią i tępym spojrzeniem, więc z trudem zamrugałam oczami, przycisnęłam książkę do piersi i odsunęłam się na bok.

-Dziękuję za uratowanie książki.-zaczęłam nerwowo.-Jestem straszną niezdarą, więc pewnie bym ją zniszczyła, czy coś w tym stylu.

Chłopak uwodzicielsko zmrużył oczy i podniósł kącik ust. Od razu wyrwałam się z uroku, jaki na mnie rzucił. Miałam ochotę prychnąć i odwrócić się na pięcie widząc, na jakie tanie sztuczki chce mnie skusić. Nie należałam do kochliwych dziewczyn, więc żaden podrywacz nie zdobędzie mojego serca jednym spojrzeniem. Chłopak, jakby usłyszał moje myśli, wyprostował się i przywrócił normalną minę.

-Nie ma sprawy. Też mi się to często zdarza-wzruszył ramionami. -Hmm… Czy nie spotkaliśmy się kiedyś?

-Eee… Nie przypominam sobie.-w myślach próbowałam przywołać obraz ludzi, których spotkałam, ale nie przypominałam sobie takiej osoby.

-No cóż. W każdym razie, miło było poznać. Do zobaczenia.-po tych słowach ruszył przed siebie nie czekając na moją odpowiedź.

Pomyślałam o tym, jaki to dziwny chłopak. Stałam tam jeszcze przez chwilę próbując zrozumieć jego ostatnie słowa. Powiedział „Do zobaczenia.” z taką pewnością, że pomyślałam, że może rzeczywiście to nie było nasze ostatnie spotkanie.

-Ciekawe z czym jeszcze się spotkam, dzięki tobie-powiedziałam do książki po czym ruszyłam do wyjścia.

        Usłyszałam syczący dźwięk przypominając szept, ale uznałam, że najwidoczniej się przesłyszałam albo oziębły bibliotekarz chrapie w schowku, więc nie zwróciłam na to uwagi. Po moim wyjściu rozległ się dzwonek, jak zawsze, jednak czułam, że coś się zmieniło. I to całkowicie.

Długo mnie nie było!

Cześć i czołem!
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale nie sposób się nie domyśleć, że po prostu nie miałam głowy na pisanie bloga. Pomyślałam sobie, że warto by było napisać notkę o wydarzeniach, które ostatnio miały miejsce a przy okazji zapowiedzieć niespodziankę!
Zacznijmy od początku. Grudzień był miesiącem pełnym pracy. Oczywiście chodzi o szkołę. Klasówki, kartkówki, prace domowe, zajęcia dodatkowe i cała reszta zajmowały mój czas! Były momenty, że nie wiedziałam w co mam włożyć ręce! Na szczęście jest już wolne i już jutro jest Wigilia! Jestem z tego powodu niesamowicie szczęśliwa! Kocham atmosferę świąt! Jest, jak dla mnie magiczna. Święta Bożego Narodzenia to szczególny czas skupienia, ale jednocześnie radości i beztroski! Wszyscy są dla siebie mili i uprzejmi, a przy tym wybaczają w sobie wzajemnie. Dla mnie coś niesamowitego! No i niedługo Sylwester. W sumie nie mam żadnych planów. Zostałam zaproszona przez Jess. W końcu zawsze jest raźniej spędzić Sylwestra razem niż samotnie nudząc się w domu! Muszę najpierw zapytać rodziców o zgodę. Ale narazie jestem zajęta przygotowaniami do Gwiazki. Od razu po Wigilii podzielę się z wami wrażeniami. :3
Przyszedł czas na niespodziankę! Za chwilę opublikuję opowiadanie, które napisałam dosłownie przed chwilą! Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Korzystając z okazji, chcę wam złożyć najserdeczniejsze życzenia. Życzę wam, aby czas Świąt Bożego Narodzenia minął wam przyjemnie i miło, abyście spędzili cudowny czas w gronie rodziny i przyjaciół, by Święty Mikołaj obdarował was wymarzonymi prezentami! Życzę wam również, aby Sylwester był pełen postanowień zdolnych do wykonania oraz pełen szalonej zabawy i uciechy!
Dziękuję za uwagę! Pozdrawiam i jeszcze raz życzę Wesołych Świąt!








wtorek, 4 grudnia 2012

Przeprosiny.

Witajcie!
Chciałabym was bardzo przeprosić za długą nieobecność. Tym bardziej, że rozkręcam 'działalność blogową' i powinnam pisać tu, jak najwięcej, aby rozkręcić bloga, ale nie mam teraz głowy. Wiadomo, szkoła. Myślałam, że przeszedł już czas klasówek, kartkówek, odpowiedzi, ale myliłam się. Wszystko wraca od nowa! Nie mam na nic czasu, a nawet jakbym chciała, to nie miałabym jak napisać posta! Ale obiecuję, że wezmę się w garść i napiszę coś specjalnie dla was!
Chciałabym również podziękować za wszystkie przemiłe opinie i komentarze! To cudowne uczucia, gdy ktoś docenia wasze starania. Mam nadzieję, że nadal będziecie chętnie wchodzić do krainy marzeń. ♥
Pozdrawiam!